Ukraina nie jest zbyt popularną destynacją turystyczną, a trochę szkoda, bo ma całkiem sporo do zaoferowania. A dokładnie, jakie Ukraina ciekawe miejsca może przed nami odkryć? W kraju tym znajdzie się coś interesującego zarówno dla amatorów zwiedzania miast, jak i miłośników przyrody.

Miasta Ukrainy dobre na weekendowy wypad

Ukraińskie miasta to naprawdę dobry pomysł na spędzenie weekendu lub kilku wolnych dni. Najpopularniejszą destynacją jest Lwów, a to za sprawą stosunkowo łatwego dojazdu z Polski. Miasto przyciąga turystów niepowtarzalnym klimatem, który jest mieszanką nowoczesności oraz niestety nadal jeszcze biedy. Dla wielu odwiedzających, interesująca jest też historia Lwowa. Sporo odnajdziemy powiązań z Polską – przykładowo cmentarz Łyczakowski. Czarnomorski port – Odessa, to kolejny wart odwiedzenia punkt na mapie Ukrainy. Ponad milionowe miasto tętni życiem, czego najlepiej doświadczymy na słynnym deptaku, czyli ulicy Deribasowskiej. Kijów to stolica i zarazem największe miasto Ukrainy. Absolutny „must see” to dwa niezwykle cenne zabytki sakralne, wpisane na listę UNESCO. Słynna Ławra Peczerska to prawosławny klasztor. Zaś Sobór Mądrości Bożej, czyli dawna cerkiew, obecnie pełni rolę muzeum państwowego.

Góry, lasy i jeziora na Ukrainie

Od roku 1980 w rejonie pasm górskich Czarnohora i Gorgany, wyznaczony jest Karpacki Park Narodowy. Punktem wartym wspinaczki jest najwyższy szczyt Ukrainy – Howerla (2061m n.p.m.). Na innym, pobliskim dwutysięczniku – Pop Iwan (2022m n.p.m.), znajdziemy ciekawostkę – pozostałości po polskim obserwatorium astronomicznym. Dla miłośników gór, choć niekoniecznie pieszych wędrówek nie lada atrakcją będzie przejażdżka Koleją Zakarpacką. Na 18km trasie ze wsi Sianki do Volosyanki, mamy aż 6 tuneli i 27 wiaduktów oraz piękne panoramy pasma Bieszczadów. Z kolei ekosystem lasów i jezior, chroni w swoich granicach Szacki Park Narodowy, leżący tuż przy granicy z Polską i Białorusią. Znajduje się tu najgłębsze (58,4m) jezioro Ukrainy – Świtaź, z krystalicznie czystą wodą. Nie pomylmy go tylko z białoruskim jeziorem Świteź, znanym dzięki twórczości Adama Mickiewicza.